Nie panikuj! – czyli o zespole lęku napadowego

Ataki paniki są nagłymi przypływami intensywnego niepokoju i strachu. W zespole lęku napadowego ataki paniki wydają się występować niespodziewanie i powodować znaczne przykrości.

Celem tego rozdziału jest dostarczenie czytelnikowi szczegółowych informacji o tym, jak w rzeczywistości rozwijają się ataki paniki. Ten moduł opisuje także to, jak ataki paniki przemieniają się w zespół lęku napadowego, i jakie strategie leczenia mogą być przydatne.

Jak dochodzi do ataków paniki?

Atak paniki może być opisany jako „fałszywy alarm” – spontaniczny przypływ strachu bez realnego, fizycznego zagrożenia. Być może zastanawiasz się, dlaczego dochodzi do ataków paniki?

Pierwszy atak paniki („fałszywy alarm”) może wystąpić z różnych powodów. Mogą się w nich zawierać: uwarunkowania biologiczne, osobowość, tendencja organizmu do inicjowania reakcji lękowej. Podczas gdy te czynniki dostarczają tła dla możliwego ataku paniki, tym co zazwyczaj sprawia, że może on zaistnieć, jest doświadczany przez daną osobę stres. Wiele osób  wspomina, że ich pierwszy atak paniki zdarzył się po stresującym okresie w ich życiu, na przykład po: negatywnych przeżyciach, trudnościach w związkach,  dojmujących stratach. Dla ludzi mających znaczną skłonność do reagowania strachem, przechodzenie przez stres tego typu może zwiększyć prawdopodobieństwo ataku paniki. W związku z tym/dlatego dla niektórych ludzi ich fizyczna reakcja na negatywne wydarzenia przypomina reakcję na zagrożenie fizyczne – jest odbierane jako zagrożenie dla ich dobrostanu.

Stany alarmowe

Gdy mamy do czynienia z wewnętrznym, lub zewnętrznym czynnikiem wyzwalającym (postrzeganym jako zagrażający), ataki paniki mogą zacząć się nadbudowywać. Zewnętrzne czynniki wyzwalające mogą być sytuacjami, w których czujesz się odrobinę niespokojny. Są to na przykład: wchodzenie do pokoju, w którym jest duszno, wsiadanie do pociągu, przebywanie w supermarkecie, z którego trudno byłoby się wydostać. Prawdopodobnie umiesz w tej chwili przywołać parę typowych sytuacji, w których często czujesz się niespokojny.

Czynniki wewnętrzne mogą być myślami, obrazami, wspomnieniami, a nawet odczuciami  pochodzącymi  z ciała. Dopóki nie zinterpretujesz ich jako w jakiś sposób zagrażających, mogą one być zwykłymi zdarzeniami. Na przykład: czy kiedykolwiek czułeś ucisk w klatce piersiowej, a także to że twoje serce bije szybciej i pomyślałeś „Co jest ze mną nie tak?” – co sprawiło, że później czułeś się nieco niespokojnie? Pamiętaj – to nasze przekonanie, że coś jest groźne, prowadzi do odczuwania niepokoju.  Gdy spostrzegamy sytuację, myśl, obraz lub odczucie jako zagrażające, zaczynamy być niespokojni i pełni obaw.

Odczuwając  niepokój, możemy zauważyć zachodzące równolegle zmiany fizjologiczne, takie jak przyspieszony rytm serca, spłycenie oddechu, ucisk w klatce piersiowej, zawroty głowy, itd.  Zazwyczaj, jeżeli zagrożenie nie jest prawdziwe, oznaki niepokoju szybko łagodnieją, lub zanikają. Jednak – jak sądzisz, co stałoby się, gdybyś przed zaniknięciem tych odczuć zaczął się intensywnie martwić o ich znaczenie? Na przykład myśląc, że mogą być objawami ataku serca lub, że tracisz kontrolę, albo popadasz w obłęd? Czy Takie myśli powiększyłyby Twoje lęki i w odpowiedzi Twój niepokój cały czas by się powiększał? Prawdopodobnie możesz zgadnąć, że ta dodatkowa warstwa myślenia wywołuje przyspieszenie narastania niepokoju i to właśnie są stany alarmowe.

Pomyśl o tym w taki sposób: jak sądzisz co stałoby się, gdybyś zaczął myśleć, że dostaniesz ataku serca albo, że zemdlejesz? Twój lęk wywołany niepokojącymi odczuciami prawdopodobnie wzrósłby, a odczucia stałyby się mocniejsze, co znów wzmocniłoby Twój lęk odnośnie odczuć, itd. Prawdopodobnie możesz zauważyć do czego zmierza taka sytuacja. Niepokój wzrósłby tak szybko, że wywołałby atak paniki.

Odbudowa systemu

Kiedy bezpośrednie niebezpieczeństwo ucichnie, organizm rozpoczyna proces przywracania poprzedniego, bardziej spokojnego stanu. W wyniku tych działań rytm serca zaczyna zwalniać, oddech spowalnia, temperatura ciała zaczyna się obniżać, a mięśnie zaczynają się rozluźniać. Jednak zaangażowane systemy nie wracają od razu do poprzedniego stanu. W czasach pierwotnych, jeśli atakowało nas dzikie zwierzę, musieliśmy nadal pozostać w gotowości na wypadek jego powrotu. Pełne przywrócenie stanu spokoju i relaksu następuje powoli. Może to sprawić, że jednostka jeszcze przez jakiś czas będzie się czuła spięta. Pomaga to zrozumieć, dlaczego ludzie mogą odczuwać niepokój przez dłuższe okresy czasu, gdy żaden bezpośredni stresor nie jest obecny.

Jak rozwija się zespół lęku napadowego?

Tak jak wspomnieliśmy, wiele osób doświadcza ataków paniki, ale staje się to problemem dopiero wtedy, gdy osoba nie może na co dzień  normalnie funkcjonować, a jest to spowodowane częstością  i dotkliwością symptomów. Teraz, kiedy powiedzieliśmy trochę o tym jak rozwijają się ataki paniki, możesz się zastanawiać, jak powstaje zespół lęku napadowego. Nie ma prostej odpowiedzi, oczywiście wszyscy różnimy się od siebie. Zostały  jednak zidentyfikowane  pewne istotne czynniki wspólne.  Można je podzielić na przyczyny biologiczne i psychiczne.

Czynniki biologiczne

Nie połączono żadnego pojedynczego genu z występowaniem niepokoju lub zespołu lęku napadowego, jednak opierając się na badaniach bliźniąt i badaniach rodzin, wydaje się, że jednostki mogą dziedziczyć narażenie na rozwój zaburzeń lękowych. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, niektórzy ludzie mogą być fizycznie bardziej podatni na przeżywanie reakcji paniki lub strachu w odpowiedzi na fizyczne zagrożenie lub negatywne przeżycia.

Czynniki psychologiczne

Posiadanie tego typu wrażliwości niekoniecznie oznacza, że rozwinie się u kogoś zespół lęku napadowego.  Dużą wagę przypisuje się stylowi życia danej osoby, typowi stresorów jakich doświadcza i wczesnemu uczeniu się. Być może jako dziecko zostałeś nauczony, że pewne zmiany w odczuciach organizmu, takie jak te płynące z niepokoju, są negatywne lub niebezpieczne. Mogłeś też nauczyć się, że jeśli masz takie odczucia, powinieneś odpoczywać, lub być w stosunku do nich bardzo ostrożnym. Jeżeli nie miałeś możliwości oduczenia się tych sposobów myślenia i zachowania, mogły się one rozwijać, przyczyniając się do Twojego stresu związanego z symptomami paniki.

Przyjmijmy, że przez takie sposoby myślenia i zachowania przeżywasz fałszywy alarm. Nie będzie zaskoczeniem to, że możesz stać sie nawet bardziej zaniepokojony i lękliwy wobec wspomnianych wcześniej odczuć. Ataki paniki są bardzo gwałtowne! Kiedy rozwija się lęk wobec fizycznych symptomów pewna ilość czynników psychologicznych może się także przyczynić do częstych i rozległych symptomów paniki.

Wrażliwość lękowa

Gdy ktoś doświadcza ataków paniki i jest nimi zaniepokojony może łatwo skojarzyć łagodne symptomy fizyczne (np. przyspieszenia tętna) z możliwością zaistnienia silnych objawów paniki, lub przekonaniem, że takie symptomy oznaczają początek ataku serca lub popadania w obłęd. W wyniku tego ta osoba, obawiając się ataku paniki, może się stać bardzo uważna wobec odczuć cielesnych. Takimi odczuciami może być: ucisk w klatce piersiowej, trudności w oddychaniu, zawroty głowy, czy pocenie się. W nadziei uniknięcia ataku może ona przeszukiwać otoczenie, mając na celu znalezienie jakiejkolwiek sytuacji lub odczucia, które mogłyby wywołać potencjalny epizod lęku.

Taki sposób działania jest podobny do niezwykle wrażliwego czujnika dymu. Jest tak czuły, że alarm włącza się nawet przy najmniejszej obecności dymu. Czujnik jest tak wrażliwy, że aktywuje sygnał nawet kiedy żadne niebezpieczeństwo nie jest obecne (np. gdy ktoś gotuje lub nawet gdy ciepłe powietrze wydostanie sie z łazienki!). Coś podobnego dzieje się z osobą podatną na lęk. Stale zauważa ona, że staje się niespokojna (aktywuje się systemu walki lub ucieczki) przy najmniejszym znaku zagrożenia  (np. „jest mi gorąco – pewnie mam atak paniki”).

Skoncentrowanie na odczuciach wewnętrznych

Tak jak wspomnieliśmy, bycie podatnym na odczuwanie lęku, często sprawia, że osoba zaczyna przeszukiwać swoje otoczenie, by znaleźć możliwe źródła niepokoju. Często oznacza to skupienie się  na wewnętrznych przeżyciach i dostrzeganie różnorodnych odczuć fizycznych. Przez koncentrację na reakcjach własnego ciała, takich jak pocenie się lub drżenie, może być Ci łatwo przekonać samego siebie, że masz jakiś fizyczny problem (np. „Mam atak serca”) lub problem natury psychicznej (np. popadam w obłęd). Może to rozpocząć opisany przez nas wcześniej cykl paniki, prowadzący do częstszych jej ataków.

Co jest zatem efektem końcowym? Jako, że zewnętrzny powód dla ataków paniki wydaje się nie istnieć, zdają się one być nieprzewidywalne i „przychodzące znikąd”. Przez intensywność objawów, nieprzewidywalność i trudność ucieczki z miejsc, w których występują  mogą być też bardzo stresujące. Wymienione tu cechy są wyznacznikami zespołu lęku napadowego.

Dlaczego zespół lęku napadowego się utrzymuje?

Kiedy zespół lęku napadowego się rozwinie, kilka czynników przyczynia się do jego utrzymania.

Wrażliwość na lęk i skupienie na odczuciach wewnętrznych

Omówiliśmy, jak powyższe czynniki mogą wpływać na rozwój zespołu lęku napadowego. Mogą też one „pomóc” go utrzymać. Czym bardziej osoba jest nauczona, że objawy niepokoju mogą sygnalizować zbliżający się atak paniki, tym bardziej skupia się ona na obserwowaniu zmian wewnętrznych. Być może przez takie działanie uzyska ona ostrzeżenie o nadciągającym ataku paniki, którego uda jej się dzięki temu uniknąć. Skoro ludzie wierzą, że te symptomy oznaczają fizyczne lub psychiczne niebezpieczeństwo, nie ma w tym nic dziwnego, że zaczynają szukać sygnałów zagrożenia! Jednak wszyscy doświadczamy (zawierających się w normie) dziennych wahań w występowaniu fizycznych objawów, co oznacza że nawet zwykłe zmiany w odczuciach organizmu mogą zostać mylnie uznane za ryzyko ataku paniki lub potencjalne psychiczne albo fizyczne zagrożenie. To właśnie wiara w zagrożenie płynące z symptomów przyczynia się do nieustannego stresu kojarzonego z paniką, może ona nawet zwiększyć prawdopodobieństwo ataków.

Unikanie

Wielu ludzi stresujących się ryzykiem ataku paniki omija sytuacje, w których może on wystąpić. Unikają oni też czynności, wywołujących objawy paniki. Podczas gdy unikanie pewnych sytuacji może na krótko zredukować niepokój, zmniejsza ono także ilość możliwości udowodnienia sobie, że objawy lęku nie są niebezpieczne. Inaczej mówiąc – unikanie chroni ludzi przed porzuceniem przekonania o zasadności ich lęków. Czym częściej czegoś nie robimy, tym częściej mówimy sobie, że nie potrafimy tego zrobić.

Zachowania zabezpieczające

Nawet jeśli nie w pełni unikasz sytuacji, w których spodziewasz się ataków paniki, możesz w ich trakcie zachowywać się tak, by zminimalizować objawy niepokoju. Ludzie używają „zachowań zabezpieczających”, by przeciwdziałać przyszłym atakom paniki lub symptomom lęku. Ich przykładem jest siedzenie na krześle położonym najbliżej drzwi, tak by w razie potrzeby móc łatwo uciec. Być może robisz jakieś ćwiczenia oddechowe, by zmniejszyć swój niepokój w różnych sytuacjach. W tym wypadku, chociaż nie unikasz sytuacji, unikasz objawów lęku. Jednak mimo używania tego subtelnego unikania w postaci zachowań zabezpieczających, nigdy nie tracisz strachu przed objawami paniki. To oznacza, że przez skupianie na nich uwagi nadal się martwisz.

Czy rozpoznajesz któryś z tych czynników w rozwoju Twojego własnego niepokoju?

Co można zrobić z zespołem lęku napadowego?

Strategie poznawczo-behawioralne

Pierwszorzędową strategią pomocy w redukowanie ataków paniki jest terapia poznawczo-behawioralna. Strategie stosowane w tym podejściu są nakierowane na 3 składniki, które w specyficzny sposób przyczyniają się do powstawania paniki i intensywnego niepokoju. Uwagę skupia się na procesach poznawczych, zachowaniach i fizjologii. W ten sposób strategie poznawczo-behawioralne starają się zmienić lękowe przyzwyczajenia, które mogły rozwinąć się w towarzystwie paniki i niepokoju.

Leki (stosowane, gdy terapia poznawczo-behawioralna nie jest dla Ciebie dostępna lub, gdy lęk jest tak duży, że nie jesteś w stanie dojechać do gabinetu terapeutycznego)

Leki są używane do redukowania objawów niepokoju i prawdopodobieństwa ataków paniki. Chociaż istnieje znaczna ilość różnych substancji, które mogą pomóc w redukcji symptomów lęku, często trudno stwierdzić, które z nich zadziałają najlepiej. Jeżeli masz jakiekolwiek pytania odnośnie lekarstw powinieneś zapytać o nie lekarza, jeżeli Ci je przepisze, upewnij się, że dokładnie wypełniasz instrukcje i zgłaszaj efekty uboczne.

Procesy poznawcze

U ludzi doświadczających ataków paniki, procesy poznawcze przebiegające w trakcie jakiejś sytuacji mogą polegać na skupieniu się na odczuciach fizjologicznych niepokoju i paniki, a następnie na interpretowaniu ich w sposób katastroficzny. Co ważne, to nasze postrzeganie konkretnych wskaźników  jako niebezpiecznych przyczynia się do wzrostu niepokoju.

Te sposoby przetwarzania poznawczego są także częścią ogólnego procesu myślenia. Ludzie, którzy doświadczają ataków paniki, często nadmiernie się martwią z powodu objawów niepokoju. Mogą przeceniać prawdopodobieństwo ataku paniki, a także jego konsekwencji. To nieustający „strachu wobec strachu”, rozpoczynający poczucie niepokoju, pobudza później poszukiwanie dowodu zagrożenia.

Zachowanie

Jednym z najważniejszych czynników, którym należy się zająć podczas przezwyciężenia paniki i niepokoju jest unikanie symptomów lęku, omijanie sytuacji, w których ataki paniki mogą wystąpić i stosowanie zachowań zabezpieczających dla przeciwdziałania atakom. Terapia poznawczo-behawioralna proponuje pewne sposoby skonfrontowania się z tym, czego unikasz, tak byś mógł zacząć czuć się mniej niespokojnie wobec objawów paniki.

Fizjologia

Pamiętasz fizyczne objawy, których doświadczają nasze ciała w reakcji na zdarzenia wywołujące niepokój? Są to np.: szybki oddech, kołatanie serca, pot, wilgotne dłonie i spięte mięśnie. Niektórym ludziom zmienianie sposobu oddychania może pomóc w dostrzeżeniu tego, że symptomy lęku nie są niebezpieczne, ponieważ są pod ich kontrolą. Jednak nie chcemy, byś używał ćwiczeń oddechowych takich jak techniki relaksacyjne, jako zachowanie zabezpieczające przed lękiem. Chcemy byś najpierw skupił się na doświadczaniu odczuć związanych z paniką, tak byś miał dowód na to, że nie są one niebezpieczne.

Tekst opublikowano za zgodą Centre for Clinical Interventions of the North Metropolitan Health Service, źródło: Nathan, P., Correia, H. (2004). Panic Stations. Module 2. More about panic. Centre fof Clinical Interventions. tłum. Maja Tomaszewska.

Udostępnij