Depresja to dzisiaj bardzo popularne słowo i bynajmniej nie należy cieszyć się z tej obecnej mody. Mówi się nawet, że ta choroba pretenduje do miana najbardziej powszechnej i jednocześnie jednej z najgroźniejszych dla XXI wieku. Jeszcze do niedawna była ona lekceważona i postrzegana w kategoriach zwykłego, choć długotrwałego obniżenia nastroju, czy po prostu życiowej nieporadności. Tymczasem depresja jest bardzo poważną chorobą, która swoim zasięgiem obejmuje niemal wszystkie sfery życia człowieka – emocjonalną, poznawcza, somatyczną, motoryczną.
Człowiek pogrążony w depresji odczuwa dojmujący smutek i przygnębienie, nie potrafi się z niczego cieszyć, wciąż czuje się zmęczony, a nawet wyczerpany. Chory z biegiem czasu traci wszelkie zainteresowanie światem zewnętrznym, spada jego aktywność, staje się bezradny i obwinia się za swoją nieporadność. Chorobie często towarzyszą kłopoty ze snem czy odżywianiem. Ryzyko zachorowalności wzrasta w okresie jesienno-zimowym. Jak radzić sobie z tą trudną sytuacją?
Po pierwsze, nie można dopuścić do tego, aby zostać z problemem „sam na sam” – czy to z powodu wstydu, czy obaw przed wyjawieniem swojej sytuacji. Dobrze powiedzieć o tym bliskim, zaufanym osobom. Jest to ważne choćby z tego powodu, że jeśli stan chorego znacząco się pogorszy, to on sam niejednokrotnie może nawet nie być w stanie zwrócić się o pomoc. Wtedy powinni pomóc mu bliscy, albo nawet zrobić to za niego. W przypadku, gdy mamy do czynienia z podejrzeniem depresji, zaś objawy nie są bardzo zaawansowane, warto w pierwszej kolejności zadbać o takie podstawowe sprawy jak: zapewnienie sobie odpowiedniej ilości snu i odpoczynku oraz wzbogacenie diety w składniki dobroczynne dla układu nerwowego i ogólnej kondycji organizmu, na przykład magnez, witaminy, kwasy omega. Bardzo dobrym sposobem na poprawę samopoczucia jest także regularna dawka ruchu, najlepiej na świeżym powietrzu. Nie zaszkodzi zapisać się także na zajęcia z jogi lub inne ćwiczenia, które mają na celu wyciszenie, „złapanie” dystansu do życia.
W żadnym wypadku nie należy ignorować pojawiających się – nawet jeśli sporadycznie – myśli samobójczych. Jest to wyraźny sygnał alarmowy, który wymaga kontaktu ze specjalistą w zakresie zdrowia psychicznego. Jeżeli zaś mamy do czynienia z dość zaawansowanym stadium choroby, to udanie się po pomoc do fachowca jest absolutną koniecznością. Najlepiej udać się zarówno do psychologa – terapeuty, jak i do psychiatry. Połączenie regularnej terapii z odpowiednio dobraną farmakologią jest właściwie jedynym sposobem na uporanie się z sytuacją. Tak naprawdę najważniejsza jest właściwa i kompetentna opieka lekarzy i terapeutów, a także poczucie bliskości i wsparcia ze strony rodziny i przyjaciół.